Coco podniosła głowę. Kasumi i Grac strasznie się wiercili. Tiliphan wyprowadziła się już dawno, ale reszta starszaków jeszcze mieszkała w rodzinnej jaskini, w której zrobiło się okropnie ciasno. Alfa już kilka razy proponowała żeby dorosłym dać własną jaskinie. Coco jeszcze nie zdecydowała kim chciała by być. Obróciła się leniwie, skopując przy tym swojego brata z łóżka. Grac prychnął okazując tym swoje niezadowolenie.
- Nie bądź starym zrzędą. Od jutra może pomieszkasz na własnym posłaniu. - zripostowała wadera.
- To prawda, jutro test. Wiesz już kim chcesz być? - do rozmowy włączyła się Kasumi.
- Nie wiem jeszcze. - mruknął Grac. Do jaskini wszedł Amor.
- Słyszałaś o tej aferze w watasze Srebrnego Lasu? Podobno jakaś głupia wadera wlazła na terytorium innej watahy! Porządnie jej się dostało.
Coco odwróciła głowę. Nie ma po co rozmawiać o takich głupotach. Zauważyła leżącą na stole gazetę. ,,A może zostanę dziennikarką?" - pomyślała. Ten pomysł wydawał jej się najbardziej nie idiotyczny, więc przystała na niego.
Crazy? Opisz nasze pierwsze spotkanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz