- Mama za chwilkę przyjdzie. - powiedziałem. Mały kiwnął głową.
***
Canisa przyszła i przyniosła kilka zabawek dla Oatha. Ja poszedłem trochę posprzątać. Słyszałem jak Tili bawi się z Oathem w kosmonautów. Uśmiechnąłem się do siebie.
***
Kiedy goście poszli podszedłem do Oatha z strzykawką.
- Trzeba? - spytał.
- Musisz dostać ten zastrzyk. Wtedy twój organizm pozbędzie się reszty bakterii. On zrobił smutną minkę. Pokręciłem głową. Potrzymałem jego łapkę i wbiłem igłę. On cichutko zaskomlał.
- Już. - powiedziałem. Przyklejłem plasterek.
Oath?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz