czwartek, 31 sierpnia 2017

Od. Gaja Cd. Seba

Chciałam cieszyć się samotnością. Ale zawsze mi ktoś przeszkadzał. Okropność! Nie moge nawet pobyć sama! Żaden wilk w tej watasze (oprócz mojego rodzeństwa) mnie nie rozumie. Nikt. Szkoda, że nie dotykałam żadnego wilka niewidzialności. To bym się gdzieś zaszyła. I nawet ta głupia Canisa by mnie nie znalazła. Nagle coś odrzuciło mnie do tyłu.
- Uważaj jak chodzisz. - burknął wilk, na którego wpadłam. Minął mnie i odeszedł. Obok mnie stanęła Luna.
- Kto to? - spytałam. - Nie znam go.
- To jest ten nowy. Podobno nazywa się Seba.
- Acha. Dzięki. - powiedziałam i odeszłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz