Zajrzałam do Gaji.
-Hej-powiedziałam.
-Cześć-odpowiedziała wadera.
-Chcesz się przejść na spacer?-zapytałam.
-Jasne- odpowiedziała.
Poszliśmy na łąkę. Pozbierałyśmy kwiaty. Bardzo dobrze się czułam odpoczywałam od moich dzieci.
Chyba Gaja też się dobrze bawiła. Jak wróciłyśmy do naszej watahy zobaczyłyśmy moje dzieci które biją się. Dokładnie Oath i Honey się bili. Szybko pobiegłam ich rozdzielić. Przecież miały być z Fioną. Oath miał podbite oko, a Honey zdartą łapkę.
Gaja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz