Poszliśmy do czarnego lasu. Ona poszła w lewo a ja w prawo. Mieliśmy się za dziesięć minut spotkać na tym samym miejscu.
Byłem pewny siebie. Zauważyłem zbója. Szybko schowałem się w krzaki. Przeszedł. Wyszłem, oczepałem się. Skręciłem w jakąś uliczkę. Zacząłem szukać. Nic nie było.
***
-No i co znalazłaś?-Zapytałem.
-No nie...-powiedziała.
-A ty-spytała.
-Nie.
-Jak to?
***
-No wiecie znalazłam swój notes w kieszeni-powiedziała Nela.
Tili?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz