Następnego dnia przyszłam pod jaskinie tego głupka. Wyszedł. Popatrzył na mnie złowrogo.
- Przyszłam Ci powiedziać, że Adia poszła gdzieś i nie może Cie dzisiaj szkolić. Rozumiem ją. Mnie też by się chciało odpocząć od takiego frajera jak TY. - powiedziałam, patrząc na niego z wysoka. Warknął. Wystawiłam kły.
- To może zrobimy sobie taki mały sprawdzian? Tylko ja i ty. Ostatnio w Czarnym Lesie mojej siostrze zgubił się notatnik. Ale, no cóż... pewnie się boisz do niego iść, żeby go znaleść? - powiedziałam drwiącym głosem.
Popatrzył na mnie z wyrzutem, za to, że podważałam to czy jest odważny.
- Co boisz się? Może pójdziesz do tatusia? I rozpłaczesz się? No bo w końcu jesteś mięczakiem. - dalej go wyzywałam. Na tym się znam. I to bardzo.
Daiwid? Tylko nie pisz, że znalazłeś notatnik, tak od razu. I pamiętaj o tym, co jest w Czarnym Lesie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz