Brat znowu mnie wkórzył. Wyszłam. Nazywał mnie małym tulipanem. Głupek. Nie cierpie swojego imienia. Adia (u której ucze się łucznictwa) nazywa mnie Tiliphan lub Tili. Nigdy nie mówi do mnie ,,mój kochany kwiatuszku" lub ,,tulipanku ty mój". Za to ją lubie. Przechodziłam obok wielu jaskiń. Natrafiłam na jedną, która nie dawno została zamieszkana. Wyszła z niej wadera.
- Co się tak gapisz? - warknęła.
- A ty czemu tak gadasz? - od warknęłam. Popatrzyłyśmy po sobie.
- Jestem Tili. - powiedziałam.
- A ja Solina. Tili od Tulipana? - zaśmiała się złośliwie.
- Nie. Tiliphan. Dlatego nie cierpie mojego imienia. Wszyscy mówią na mnie tulipan. - powiedziałam wyszczerzając kły.
Solina?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz