niedziela, 3 września 2017

Od. Tili Cd. Solina

Weszłam do jej jaskini. Wiedziałam, że patrzy na mnie krzywo. Nie skuliłam się, gdy zaczęła mi gadać o tym, jaka ja to jestem niefajna itp. Przeczekałam to. Kiedy Solina skończyła gadać, spytałam, jak jej idzie strzealnie z łuku. Ona obruszyła się i warknęła, że świetnie. Podałam jej czekoladki (dokładnie to rzuciłam je jej pod nogi) i powiedziałam:
- Ta maskaradę z kwiatkami i czekoladkami wymyśliła matka. Ja mówiłam, że nie lubisz kwiatków. Sorry. Ale muszę iść. Dziś leci w telewizji ,,James Bond", a musze zdążyć to oglądnąć zanim przyjdą rodzice, bo mi wyłączą telewizor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz