Znowu przyszła Canisa. Warknęłam, żeby sobie poszła. Odwróciła się i zwiała. Baba kwiatkowa. Ble. Żygać mi się od niej chce. Chciałabym, żeby dała mi troszkę prywatności. Westchnęłam. Otworzyłam książkę: ,,Najgorsi przestępcy w świecie ludzi, którzy umieją zamienieć w wilki". W końcu doszłam do jakiegoś ciekawego rozdziału. Czytałam go z zaciekawieniem. Destynea, była wielkim kieszonkowcem. Chciałabym mieć takie życie jak ona. I być z dala od tej wrednej Canisy. Wyszłam z jakini i wpadłam na jakąś wadere. Strasznie głupio się zachowywała.
- Lubisz Canise? - spytała głupim tonem.
- Niecierpie. Chciałabym być taka jak Destynea. Ona ma fajnie. Jest złodziejem
i żadne Canisy za nią nie łażą. - rozmażyłam się.
Crazy Alexis?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz