Rano. Już za 4 godziny test. Wstałam błyskawicznie i się przygotowałam. Wybiegłam z jakini rodziców. Użyłam mocy, żeby pęd powietrza mnie wręcz pchał. Według moich obliczeń, powinnam być przy wolnych jaskiniach w 2 minuty. Przyśpieszyłam. Minuta trzydzieści. Teraz do Wielkiej Skały. Tak biegałam przez 3 godziny. Potem poszłam odpocząć do Honeya. Szybko pobiegłam na pole treningowe.
- Jestem gotowa na test. - powiedziałam do Soliny. Byłam pewna siebie. Bardzo.
Solina? Prosze, daj mi ten Czarny Las lub chociaż Wulkaniczną Skałę! Please!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz